Zbyszek przez wiele lat szukał miłości. Doświadczył przelotnych znajomości, ale żaden związek nie był na stałe. Do mnie trafił grubo po 60. roku życia. Twierdził, że chce się zakochać. No i tak też się stało. Hanna skradła jego serce.
Hanna jest wdową. Po śmierci męża stwierdziła, że już nigdy nikogo nie pokocha, ale nie potrafiła żyć sama. W wieku 65 lat bała się samotności. Skorzystała z mojej pomocy. I przepadła w sidła miłości. Zakochała się w Zbigniewie. Są szczęśliwe połączeni.
Agnieszka w wieku 64 lat nigdy nie była w żadnym formalnym związku. Jako artystka żyła jak ptak i bardzo ceniła sobie wolność. Nie chciała papierka czy obrączki na palcu. Kiedy zaproponowałam jej Witolda od razu zgodziła się na randkę, a teraz dołączyli do szczęśliwie połączonych.
Żona zostawiła Pawła, kiedy ten miał 55 lat. Przez pierwsze dwa lata liczył na to, że tak naturalnie znajdzie nową partnerkę. Uczestniczył w różnych wydarzeniach kulturalnych i otaczał się mnóstwem ludzi, ponieważ posiadał rozległe kontakty towarzyskie. Jako wzięty polityk był w lepszej sytuacji niż jego koledzy po rozwodach z innych profesji. Jednak mocno się pomylił. Pandemia ograniczyła kontakty do minimum, a z racji zawodu nie mógł się wystawić na portal randkowy. Był w kropce, aż zobaczył mój wywiad w Pytaniu na Śniadanie. Zdecydował się na Pakiet VIP z pełną dyskrecją. Przez trzy miesiące szukałam mu partnerki, aż pojawiła się Ania.
Ania miała za sobą trzy nieudane małżeństwa, dziesięć przeprowadzek, a do tego pomieszkiwała w pięciu krajach. W wieku 48 lat marzyła o stabilizacji. Zanim do mnie trafiła, to doświadczyła życia z oszustem matrymonialnym, który znalazł ją na portalu randkowym. Po roku zniknął wraz z dużą kwotą gotówki oraz z samochodem, który kupiła mu na urodziny. Tym razem była ostrożna. Wybrała Pakiet VIP z pełną dyskrecją. Prosiła, aby nie mówić potencjalnemu partnerowi o wszystkich posiadanych nieruchomościach. Jako wybitna Pani architekt uwielbiała tworzyć, ale też kupować nieruchomości. Przez cztery miesiące randkowała, dwukrotnie chciałam ją umówić z Pawłem, ale ona i on zdecydowali, że chcą pakiet z pełną dyskrecją… Aż się postawiłam. Powiedziałam, że Paweł jest znanym politykiem i nie może pokazać pierwszy zdjęcia, ale mogę jej o nim trochę opowiedzieć i będzie wiedziała, czy jest szansa, że znają się osobiście. Opornie, ale zgodziła się na to rozwiązanie, a teraz jest szczęśliwa.
Paweł z Anią dołączyli do szczęśliwie połączonych. Cieszę się ich szczęściem.
Grzegorz przyzwyczaił się do życia singla – robił co chciał i kiedy chciał. Kiedy miał 42 lata, to przez swoje otoczenie uważany był za szczęściarza. Był prezesem międzynarodowej firmy, miał dom za miastem, jeden apartament nad Morzem Bałtyckim, a drugi w Hiszpanii. Do tego mógł pochwalić się dobrą kondycją, końskim zdrowiem i licznymi kobietami, które były na wyciągnięcie ręki. Po prostu żyć nie umierać! Właściwie powinien być szczęśliwy. I do pewnego czasu był, aż nadeszła pandemia. Jego znajomi pozamykali się w domach albo wyjechali do rodziny. Grzegorz został sam z własnymi myślami, a było ich bardzo dużo. Na LinkedIn zobaczył mój post i postanowił sprawdzić moją stronę. Następnie do mnie zadzwonił, zapisał się przez wideorozmowę i wybrał Pakiet VIP. Przez pięć miesięcy intensywnie szukałam dla niego partnerki. Nie było łatwo, bo lista wymagań nie miała końca, aż znalazła się Ewa, która w 80 procentach spełniła te oczekiwania.
Ewa przez 37 lat była w trzech poważnych związkach. Za każdym razem wierzyła, że to już ten jedyny. Wyobrażała sobie ślub, białą suknię i bawiące się na podwórku wspólne dzieci. I gdy tylko podzieliła się z tym marzeniem z partnerem, ten znikał, ponieważ nie był gotowy. Ewa trafiła do mnie za namową swojej serdecznej koleżanki. Spotkałyśmy się osobiście, przepłakała połowę spotkania… Pytała: „Co ze mną jest nie tak? Pracuję na wysokim stanowisku, jestem atrakcyjna, faceci lecą do mnie jak muchy do miodu, ale żaden nie chce minie na dłużej.”. Nie była to łatwa wizyta, a poszukiwania partnera dla Ewy były trudne. Była pod moją opieką prawie 18 miesięcy. Randkowała, ale też pracowała nad sobą, aż pojawił się Grzegorz.
Grzegorz z Ewą dołączyli do szczęśliwie połączonych. Zamieszkali razem, planują ślub, na który jestem zaproszona.
Ela bardzo kochała dzieci i marzyła o własnych. I z tym marzeniem trafiła do mnie. Pani prawnik, która większość życia spędziła z nosem w książce w wieku 38 lat pragnęła założyć rodzinę. Po trzech dostała szansę na realizację marzenia u boku Janusza.
Janusz z Elżbietą dołączyli do szczęśliwie zakochanych. Ela wprowadziła się do Janusza i uwielbia jego córeczkę.
Sebastian dwa razy korzystał z mojej pomocy. Za pierwszym razem wybrał Pakiet Komfort, ale sam zrezygnował po dwóch miesiącach. Randkował, ale nie mógł się przemóc do kolejnych randek. W wieku 49 lat był na życiowym zakręcie. Po rozwodzie, nie mógł pogodzić się z tym, że żona wdała się w romans z przełożonym i odeszła od niego. Jak się później okazało, nie był gotowy na nowy związek. Poszedł na terapię. Wrócił po roku. Tym razem wybrał Pakiet VIP, a po trzech miesiącach poznał cudowną Kasię.
Kasia moje usługi traktowała jako ostatnią deskę ratunku. Próbowała wszystkiego, lecz bezskutecznie. Dlatego kiedy zobaczyła mnie w lokalnej telewizji postanowiła zaryzykować. Od 15 lat była singielką nie z wyboru a z konieczności. Jako dyrektor w międzynarodowej firmie dużo pracowała i brakowało jej czasu na relacje. Jednak tęsknota za uczuciem była silniejsza i tak w wieku 45 lat znalazła miłość swojego życia, czyli znalazła Sebastiana.
Sebastian i Kasia dołączyli do szczęśliwie połączonych. Trzymam kciuki za ich relację.
Kamila w wieku 46 lat była już po dwóch rozwodach oraz trzech nieformalnych związkach, z których wychodziła mocno poturbowana. Bardzo obawiała się powtórek, wiec kiedy do mnie trafiła, to pytała jaką mogę dać jej gwarancję na to, że ponownie nie wpadnie w zły związek, jak śliwka w kompot.
Niestety tak jak i Kamili, tak i innym singlom, nie mogę zagwarantować spokojnej relacji, szczęścia we dwoje, aż po grób. I tak jej też powiedziałam. Zresztą opisałam to również w moich książkach: „Jak znaleźć faceta i dobrze wyjść za mąż?” oraz „Jak znaleźć odpowiednią partnerkę?”
Kamila przemyślała moje słowa, zdecydowała się na pakiet VIP Priorytet, a że szukałam przyczyny rozpadu poprzednich związków, zaczęłyśmy od Analizy Singla, z której między innymi wyszło, że Kamila jako dobrze zarabiająca lekarka z prywatną praktyką, przyciągała niezaradnych, przyklejających się mężczyzn z niskim poczuciem własnej wartości. Na początku panowie bywali czarujący, podziwiali Kamilę, by ostatecznie wykorzystywać ją na każdym kroku, a często i umniejszać jej sukcesy i finansowy wkład w związek.
Moim zdaniem najlepszym kandydatem dla Kamili byłby ambitny człowiek, samodzielny, o podobnych warunkach finansowych, dojrzały emocjonalnie. Łatwo powiedzieć, trudniej znaleźć. Przez pierwsze trzy miesiące naszej współpracy, tylko jeden kandydat idealnie spasował się w te wymagania, a był nim Seweryn.
Seweryn to 55-letni kawaler, biznesmen, po trzech nieudanych związkach, najczęściej z kobietami dla których najważniejszy był jego portfel. Do mnie trafił z polecenia znajomego, który poznał mnie na spotkaniu biznesowym. Zdecydował się na Pakiet VIP przez wideorozmowę. Po dwóch miesiącach był już w związku z Kamilą. Chociaż nie obyło się bez małych dramatów. Np. raz zadzwonił do mnie, że nie może być z kobietą, która nie pozwala mu się sobą opiekować. Na pytanie o co dokładnie chodzi z tą opieką, odpowiedział, że jak zrobił zakupy, by wspólnie u Kamili ugotować kolację, to chciała paragon i zapłaciła za wszystko. To dla niego było nie do pomyślenia, bo przecież nie będzie jej utrzymankiem. Podczas rozmowy wytłumaczyłam mu, że pani Kamila tak długo trafiała na mało samodzielnych mężczyzn, że od wielu lat była przyzwyczajona do samodzielności. Obiecałam, że porozmawiam z Kamilą.
Zadzwoniłam i wytłumaczyłam Kamili, że przez to zachowanie, stawia Seweryna w niekomfortowej sytuacji, odbiera mu męską rolę… On zwyczajnie chciał opiekować się swoją kobietą. Wytłumaczyłam jej, że kiedy on coś kupi i gdzieś zaprasza, to ma korzystać, a jeśli czuje się z tym źle, to najlepiej niech sama wykaże inicjatywę – od czasu do czasu kupi bilety do teatru, czy wykupi romantyczny pobyt w spa. I zadziałało. Kamila wzięła sobie moje słowa do serca, a Seweryn pozwolił się zaskakiwać. Dołączyli do szczęśliwie połączonych, są szczęśliwie zakochani.
Marcin mocno przeżył śmierć ukochanej żony… Odeszła nagle, covid19 nie wybiera. Wiedział, że była w grupie ryzyka – miała słabe serce oraz inne choroby towarzyszące, więc chronił ją jak mógł… Niestety. Przez pierwsze trzy miesiące, gdy odeszła, szalał z rozpaczy, codziennie odwiedzał ją na cmentarzu, aż pewnego dnia przeczytał artykuł w prasie ze mną i zadzwonił do mnie. W wieku 68 lat nie chciał być sam. Dzieci za granicą, on na emeryturze. Skorzystał z tradycyjnego zapisu, wybrał Pakiet Komfort, a po trzech miesiącach wybrała go Anna, do której przeprowadził się z pięknego Krakowa. Poza tym nie chciał wprowadzać nowej kobiety do miejsca, które przypominało mu ukochaną żonę.
Anna bardzo podobała się mężczyznom. Najczęściej tym żonatym, co zapominali powiedzieć, że mają żony, pijakom, obibokom, co chętnie skorzystaliby z jej wdzięków i portfela, bo ona prowadziła dobrze prosperujący biznes. W wieku 60 lat, nie myślała o emeryturze, a kiedy mąż po 40 latach małżeństwa zostawił ją dla młodszej, rzuciła się w wir pracy, ale też w randkowanie. Zapisała się do jednego biura matrymonialnego, do drugiego, bezskutecznie. Zobaczyła mnie w Pytaniu na śniadanie, zadzwoniła, zapisała się przez wideorozmowę, wybrała Pakiet VIP. Po trzech miesiącach była już w szczęśliwym związku z Marcinem.
Marcin i Ania dołączyli do szczęśliwie połączonych, przeżywają drugą młodość, są szczęśliwi.
Piotr, kiedy żona po 10 latach małżeństwa zostawiła go dla kolegi z pracy, bardzo długo nie mógł dojść do siebie. W wieku 37 lat czuł się jakby cały świat się zawalił. Wierzył, że składana przysięga w kościele coś znaczyła, liczył, że będą ze sobą aż po grób… Wybudowali dom, liczył na potomstwo, on praktycznie nie wychodził z firmy, chciał zapewnić rodzinie wszystko to, co najlepsze. No i pojawiła się pandemia. Zachorował na covid19, zostali z żoną na kwarantannie. Nagle okazało się, że są sobie obcy. Żona była jakaś nerwowa, zamykała się w łazience z telefonem, puszczała wodę i rozmawiała… Kiedy pytał z kim, mówiła, że to szef dzwoni, pilna sprawa. Jednak w 10 dni kwarantanny żona była bardzo płaczliwa. Usiadła na łóżku i powiedziała, że dłużej już tak nie może. Wyprowadza się zaraz po kwarantannie, bo kocha innego.
Piotr został w pustym, dużym domu… Po jakimś czasie dostał rozwód, zaczął myśleć o swojej przyszłości. Z pomocą przyszedł kolega z pracy, który u mnie znalazł żonę. Piotr zdecydował się na Pakiet VIP przez wideorozmowę, po dwóch miesiącach był już w szczęśliwym związku z Magdą.
Magda w wieku 38 lat zaliczyła już dwa nieudane małżeństwa – jedno z pijakiem, drugie z nierobem. Ona jako kobieta biznesu, dużo pracowała, ale marzyła o dziecku, jednak żaden z poprzednich partnerów nie nadawał się na ojca. W pandemii nieco zwolniła, pracowała mniej, postawiła na poszukiwanie miłości. Skorzystała z biura matrymonialnego, kilku portali, bezskutecznie. Natrafiła na dobrą opinię o mnie w Internecie, wybrała Pakiet VIP przez wideorozmowę. Po 6 miesiącach była już w szczęśliwym związku z Piotrem.
Piotr i Magda są szczęśliwie połączeni. Cieszę się ich szczęściem.
Tomek od zawsze wybierał starsze partnerki. Zwyczajnie tak już miał, że lepiej czuł się w towarzystwie starszych od siebie. W pracy w urzędzie również otaczał się starszymi osobami. W wieku 30 lat oglądał się za kobietami w wieku 37 czy 40 lat. Kiedy do mnie trafił też o tym wspomniał. Twierdził, że kobiety w jego wieku są niedojrzałe. Wybrał Pakiet Komfort z dyskrecją, zapisał się osobiście. Po trzech miesiącach znalazłam dla niego Zuzannę.
Zuzanna jak na swoje 39 lat, wyglądała bardzo młodo. Taka dziewczęca uroda. Nic dziwnego, że na portalach randkowych podrywali ją młodsi panowie. Również wybrała Pakiet Komfort i zapisała się osobiście. Była już po rozwodzie z 10-letnim dzieckiem w komplecie, prowadziła własny biznes, więc zależało jej na dyskrecji. Była u mnie bardzo krótko, po trzech tygodniach tworzyła już związek z Tomkiem, chociaż długo mi zajęło przekonywanie jej, że dla Tomka różnica wieku nie ma znaczenia. Tym bardziej, że Tomek wyglądał bardzo poważnie, a ona dużo młodziej… W końcu przestała mnie męczyć i siebie i poddała się uczuciu.
Tomek z Zuzanną są szczęśliwie połączeni.
Łukasz w wieku 25 lat był już po długim poważnym związku, dziewczyna wyjechała za granicę, kontakt im się urwał. Szukał na portalach, ale po jakimś czasie odpuścił. W mediach społecznościowych trafił na mój post. Zdecydował się na Pakiet Indywidualny przez Internet. Po trzech miesiącach poznał Kasię.
Kasia również wybrała Pakiet Indywidualny, ale przez wideorozmowę. W wieku 23 lat, też była po dłuższym związku. Korzystała z portali i aplikacji randkowych, bezskutecznie, w końcu wybrała moją pomoc. W Zolytach spędziła cztery miesiące, dużo randkowała, aż pojawił się Łukasz.
Łukasz z Kasią są szczęśliwie połączeni. Mieszkają w tym samym mieście, często się widują, planują wspólne wakacje.
Trzymam za nich kciuki!
Tego nie wiem. Za to wiem, że są szczęśliwi.
Izabela od dziecka wiedziała czego chce. Dlatego została lekarzem, otworzyła prywatny gabinet, była na swoim. Kochała również podróże, zwiedziła kawał świata… Żyła życiem o jakim zawsze marzyła…Było tylko jedno ale… Nie miała się z tym kim dzielić. Coraz częściej spotykała koleżanki w ciąży, kolejne znajome wychodziły za mąż…Wtedy zrozumiała, że jej zegar biologiczny tyka, a 40 urodziny zbliżały się wielkim krokami… Był tylko mały problem, nie miała czasu na poszukiwanie partnera. Nie mogła zalogować się na portal randkowy, bo jest znana w swojej miejscowości. Zależało jej, aby wybranek był kawalerem, a podrywali ją sami rozwodnicy. A, że jest ambitną kobietą, zapracowaną, to postanowiła znaleźć kogoś, kto znajdzie dla niej odpowiedniego kandydata. Przeszukała internet, zadzwoniła, wybrała usługę VIP z dojazdem.
Spotkałyśmy się w jej gabinecie. Odebrałam ją jako sympatyczną, ciepłą osobę, ale z dużymi wymaganiami w stosunku do partnera. Wiele wysiłku włożyłam, aby nasza współpraca doczekała się szczęśliwego zakończenia. Szukałam w Centrum Zapoznawczym Zolyty, szukałam poza biurem. Wielokrotnie rozmawiałyśmy, ona traciła nadzieję, ale ja wierzyłam, że znajdę dla niej tego jedynego.
W 2019 roku realizowałam duży projekt: Swatka Anna w Twoim Mieście. Odwiedziłam każde miasto wojewódzkie w Polsce, spotykałam się z singlami. I właśnie podczas tej trasy poznałam Wojtka. Chłopaka, który przez przypadek dowiedział się o moim istnieniu podczas oglądania telewizji TTV, gdzie leciała powtórka programu Nauka Jazdy z moim udziałem. Wcześniej bezskutecznie korzystał z portali randkowych. Spotkaliśmy się w uroczej kawiarni… Podczas naszej rozmowy wiedziałam, że idealnie pasuje do Izabeli. Wspólne pasję, podejście do wiary, łagodniejsza osobowość… Był tylko jeden mały problem – jego wzrost… Był minimalnie wyższy od Izabeli, a ona pragnęła wysokiego mężczyzny. Jednak po dłuższej rozmowie doszłyśmy do porozumienia, umówili się na randkę.
Izabela podziękowała mi za to, że pomogłam w spełnieniu kolejnego marzenia, Wojtek również. Są szczęśliwi. A ja bardziej zmotywowana. I chociaż nie było łatwo, to wiem, że było warto.
Jolanta z Kazimierzem z kabiny tira zwiedzają wspólnie świat. Poznali się w Zolytach.
Ewa z Piotrem poznali się na pierwszym wieczorku zapoznawczym. Wiele lat już żyją we dwoje.
Ania miała ogromne szczęście. Zapisała się do Centrum Zapoznawczego Zolyty. Była tylko na jednej randce. Umówiłam ją z Jerzym, który dłużej poszukiwał partnerki w Centrum Zapoznawczym Zolyty. Są szczęśliwi, a na wieczorku zapoznawczym podziękowali mi za odpowiednie dopasowanie. Jak lubię takie piękne zakończenia.