Znasz kierunek? Czy ciągle błądzisz jak we mgle?
Mam to szczęście, że już jakiś czas wiem czego pragnę, co jest dla mnie ważne. Mam plan, dobrych ludzi wokół, zdobywam wiedzę, teorię łączę z praktyką. Nie wszystko idzie po mojej myśli, ale jak nie mogę drzwiami, to wchodzę oknem, a jak trzeba zmieniam, testuję.
7 lat temu kiedy wymyśliłam sobie, że chcę zostać swatką, mało kto we mnie wierzył. Wyśmiewali, mówili że prowadzę agencję towarzyską, nawet baner reklamowy zakleili czarną taśmą. Fałszywi znajomi wyśmiewali moje działania. Ja jednak robiłam swoje. Serce mówiło, że to moja droga.
Dzisiaj jestem dumna z własnych dokonań, a najbardziej z tego, że słuchałam swojego serca. Wielokrotnie konkurencja próbowała podciąć mi skrzydła, proponowała współpracę. Odmawiałam. Dzisiaj mam na koncie około 350 połączonych par, 17 ślubów. Napisałam trzy książki, kilka e-booków i audiobooków. Mam klientów z całego świata, byłam na trasie po Polsce i odwiedziłam każde miasto wojewódzkie, klienci przyjeżdżają do mnie z całej Polski, tak jak wczoraj z okolic Zakopanego. Dodatkowo zainwestowałam w siebie, zostałam coachem relacji. Uczę skutecznego randkowania. Udzieliłam mnóstwo wywiadów… Zrobiłam wiele, ale nie mam zamiaru osiąść na laurach.
Przede mną wiele pracy. Obecni i przyszli klienci liczą na mnie. A ja dołożę wszelkich starań aby policzyć ich wszystkich. Moją życiową misją jest pomoc singlom, ale również osobom w związkach, którzy muszą naprawić związek. Pozdrawiam Swatka Anna